Polacy muszą spodziewać się wysokich podwyżek za ogrzewanie
Krajowy Rejestr Długów zapytał Polaków, czy spodziewają się, że w ciągu najbliższych 12 miesięcy wzrosną opłaty, a także czy w związku z tym, zwiększy się liczba rachunków, których nie będą w stanie opłacić w terminie. Okazuje się, że niemal 80 proc. spodziewa się wzrostu kosztów rachunków i opłat. Odpowiedzi, że wzrosną one w niewielkim stopniu udzieliło 44,8 proc. badanych, a w dużym stopniu – 34,8 proc. Przeciwnego zdania jest nieco ponad 5 proc. respondentów. Co szósty badany (15,4 proc.) uważa, że pozostaną one na niezmiennym poziomie.
W badaniu wzięło udział 1001 dorosłych Polaków w wieku od 18 do 74 lat, którzy samodzielnie (65 proc.) lub wspólnie z innymi domownikami (35 proc.) płacą domowe rachunki. Dzięki temu są oni dobrze zorientowani zarówno w swoich finansach, jak i w kosztach życia, które muszą pokrywać.
Seniorzy spodziewają się podwyżek
Jak wynika z sondażu niemal 90 proc. wszystkich osób, które najbardziej spodziewają się podwyżek, to seniorzy (65-74 lata). Na przeciwnym końcu są przedstawiciele pokolenia Z, wśród których najwięcej, bo 39,2 proc. uważa, że rachunki zmaleją lub pozostaną na tym samym poziomie.
– Według danych Głównego Urzędu Statystycznego, co trzeci młody Polak w wieku 25-34 lat to tak zwany gniazdownik, czyli osoba nadal mieszkająca z rodzicami, bez własnych dzieci czy partnera. To właśnie ta grupa nie odczuwa lęku przed rosnącymi kosztami życia, a wręcz przeciwnie przewiduje ich spadek. Taka pewność może wynikać z tego, że mają oni wsparcie w rodzinie, a wspólne mieszkanie z rodzicami daje im poczucie względnego bezpieczeństwa finansowego. Być może to właśnie życie pod wspólnym dachem łagodzi ich obawy związane z przyszłością i lawinowo rosnącymi kosztami życia. Bardziej doświadczone osoby, które pamiętają czasy szalejącej inflacji lat 90., przemian gospodarczych czy niedawnego, gwałtownego wzrostu cen, podchodzą do tego tematu bardziej ostrożnie – wyjaśnia Jakub Kostecki, prezes firmy windykacyjnej Kaczmarski Inkasso.
Z przeprowadzonych badań wynika, że Małopolska i Śląsk najbardziej spodziewają się wzrostu kosztów życia i rachunków, w perspektywie najbliższych dwunastu miesięcy. Na przeciwległym biegunie są osoby, które uważają, że koszty życia i rachunki spadną. To głównie mieszkańcy północnej Polski z województw pomorskiego, kujawsko pomorskiego i warmińsko-mazurskiego.
Podzieleni w kwestii obaw
W badaniu zadano też Polakom pytanie: „Czy w związku z przewidywanymi podwyżkami opłat i rachunków obawia się Pan/i, że zwiększy się liczba rachunków i opłat, których nie będzie Pan/i w stanie opłacić w terminie?”. Rozkład odpowiedzi ułożył się niemal równomiernie bez znaczących różnic. 34,5 proc. uważa, że nie będzie to dla nich problem. Prawie tyle samo – 35,6 proc. – nie potrafi tego ocenić, a przeciwnego zdania, że podwyżki wpłyną na terminowe regulowanie niektórych zobowiązań, jest 30 proc. badanych.
Największe obawy wyrażają najczęściej Polacy w wieku od 35 do 44 lat – w odróżnieniu od osób, dla których podwyżki nie będą miały znaczenia na regularne opłacanie niektórych rachunków – czyli przedstawicieli najmłodszego pokolenia z roczników 18-24 lat, gdzie mniej niż co piąty, (17,9 proc.) widzi ten problem. Podobnie uważa pokolenie seniorów z wynikiem 18,3 proc. Niemal połowa pokolenia 65-74 lata (44,4 proc.) odpowiedziała, że raczej nie i zdecydowanie nie będzie miała problemów z opłatą rachunków w terminie.
– Najmłodsze pokolenie (18-24 lata) oraz seniorzy, mają mniejsze obawy, co wynika ze wsparcia rodzinnego. W przypadku emerytów duży wpływ na pozytywne oceny może mieć coroczna waloryzacja świadczeń emerytalno-rentowych. W przyszłym roku emerytury i renty wzrosną o co najmniej 6,78 proc. W trudniejszej sytuacji finansowej są jednak gospodarstwa domowe na wsi oraz te o niskich dochodach, gdzie aż 37 procent rodzin z dochodem poniżej 3 tysięcy złotych miesięcznie ma problemy z opłacaniem rachunków. Dla większych gospodarstw, liczących 5 i więcej osób, ten problem dotyka 22 procent z nich, co pokazuje, że koszty utrzymania mocno uderzają w te grupy. Najbardziej obciążone są także gospodarstwa, które na żywność wydają od 4001 do 5000 złotych miesięcznie. Aż 37 procent z nich przyznaje, że nie radzi sobie z opłatami – komentuje Adam Łącki, prezes Zarządu Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej.
Najwięcej osób które wskazują, że mogą mieć problem z regulowaniem niektórych zobowiązań po podwyżkach, mieszka na wsi (34,7 proc.) i niemal tyle samo w miastach do 20 tysięcy mieszkańców (34,6 proc). Z kolei blisko połowa (42,3 proc.) mieszkańców średniej wielkości miast (21-100 tys.) i co trzeci mieszkaniec największych miast – powyżej 500 tys. – deklaruje, że podwyżki nie wpłyną na opłacanie przez nich rachunków.
Ogrzewanie o 70 proc. i woda o 65 proc. – wzrostu tych rachunków najbardziej się obawiamy
W badaniu „Portfele polskich gospodarstw domowych pod presją rosnących cen” zadano jeszcze pytanie o to, ile będą wynosić rachunki po podwyżkach (za 12 miesięcy). Zdaniem respondentów, w najbliższych 12 miesiącach dojdzie do znacznego wzrostu cen opłat za ogrzewanie – miałyby one zwiększyć się średnio o 70 proc. Wskazali oni również rachunki za wodę i ścieki (wzrost o 65 proc.), abonament RTV i opłaty za telewizję (o 58 proc.), rachunki za prąd i gaz (o 56 proc.) oraz w przypadku cen leków, które stale się przyjmuje, o 50 proc. Na drugim końcu znalazły się kredyty hipoteczne, gdzie respondenci spodziewają się ich wzrostu o 17 proc. Przewidujemy również wzrost czynszu o 26 proc. i abonamentu na siłownię/do klubu fitness/na basen o 30 proc.
Badanie „Portfele polskich gospodarstw domowych pod presją rosnących cen” zostało zrealizowane w sierpniu 2024 r. na zlecenie Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej, przez IMAS International, na reprezentatywnej grupie 1001 dorosłych Polaków w wieku 18-74 lat, którzy osobiście lub z innymi osobami płacą rachunki. Wywiady przeprowadzono metodą CAWI.