Kryzys zaufania do dolara. Rynki finansowe szukają alternatyw

dolar
Pierwsza połowa 2025 roku na rynkach finansowych upłynęła pod znakiem dramatycznego osłabienia dolara, dynamicznych przetasowań w portfelach inwestorów oraz powracającej roli złota jako bezpiecznej przystani. Główne indeksy giełdowe, choć zdołały odbić się od wiosennych dołków, działają w otoczeniu niestabilności geopolitycznej, niespójnej polityki gospodarczej USA oraz coraz częstszych głosów o de-dolaryzacji światowej gospodarki. Oto jak zmienia się krajobraz finansowy u progu drugiej połowy roku – i co to oznacza dla inwestorów.

  • Dolar amerykański doświadcza najgorszego początku roku od ponad pół wieku, tracąc na wartości w wyniku napięć handlowych i polityki administracji Trumpa.

  • Na rynkach finansowych dominuje niepewność związana z niezależnością Fed, rosnącym zadłużeniem USA oraz osłabieniem pozycji dolara jako bezpiecznej przystani.

  • Inwestorzy zwracają się ku alternatywom – złotu, euro i aktywom europejskim – co może zwiastować trwałą zmianę w globalnym układzie walutowym.

Dolar w odwrocie: najsłabszy półrocze od 1973 roku

Dolar amerykański stracił już ponad 10% wartości względem koszyka walut w pierwszym półroczu 2025 roku – to najgorszy wynik od czasów, gdy USA zerwały powiązanie waluty z ceną złota. Główne przyczyny tej przeceny to polityczna nieprzewidywalność administracji Trumpa, wojny handlowe oraz naciski na niezależność Rezerwy Federalnej.

Analitycy oceniają, że dolara pogrąża nie tylko obawa o recesję, ale także strukturalna utrata jego roli jako „safe haven”. Planowane przez Biały Dom przedłużenie ulg podatkowych i jednoczesne zwiększenie zadłużenia publicznego budzą poważne wątpliwości co do wiarygodności fiskalnej Stanów Zjednoczonych.

Choć początkowo reelekcja Trumpa była interpretowana jako sygnał pro-biznesowy, to po ogłoszeniu wysokich ceł na import oraz zapowiedzi dalszego zadłużania kraju entuzjazm inwestorów gwałtownie wygasł. Kurs dolara względem euro spadł do poziomu powyżej 1,17 – to ponad 13-procentowy wzrost wartości wspólnej waluty od początku roku.

Efekt domina: złoto, euro i europejskie rynki w górę

W miarę jak inwestorzy wycofują się z amerykańskich aktywów, zyskują na tym alternatywy. Cena złota wzrosła o 25% od początku roku, a zakupy tego surowca przez banki centralne osiągnęły rekordowy poziom. Wzrost popytu wynika nie tylko z niepokoju o inflację czy zadłużenie USA, ale również z potrzeby dywersyfikacji rezerw walutowych.

Jednocześnie kursy walut europejskich, zwłaszcza euro i franka szwajcarskiego, umocniły się znacząco względem dolara. Według analityków, proces de-dolaryzacji nie jest już tylko teoretyczną koncepcją – to realna zmiana struktury światowych portfeli inwestycyjnych i rezerw banków centralnych.

Świetnie radzą sobie także europejskie rynki akcji – Stoxx 600 wzrósł o 15%, a po przeliczeniu na osłabionego dolara aż o 23%. Brytyjski FTSE 100 czy niemiecki DAX notują solidne wzrosty, podczas gdy amerykański S&P 500 – choć również się odbił – zyskał tylko 5% od początku roku.

Taryfy, Fed i budżet: mieszanka wysokiego ryzyka

Polityka gospodarcza prezydenta Trumpa to źródło niepewności, która rozlewa się na cały światowy system finansowy. Nagłe ogłoszenie „Liberation Day Tariffs” – obejmujących większość państw – wywołało panikę, której efektem było usunięcie 5 bilionów dolarów z kapitalizacji indeksu S&P 500 w zaledwie trzy dni.

Administracja w odpowiedzi ogłosiła 90-dniowe zawieszenie części taryf, ale zaufanie już zostało nadszarpnięte. Równolegle rośnie presja na Fed: Trump wielokrotnie publicznie krytykował szefa Rezerwy Federalnej i zapowiedział jego wymianę. Analitycy twierdzą, że groźba utraty niezależności banku centralnego może mieć długofalowy wpływ na wiarygodność dolara i całej gospodarki USA.

Oczekiwania na obniżki stóp procentowych rosną, ale jednocześnie dane z rynku pracy – takie jak wzrost liczby ofert pracy w maju – każą Fed zachować ostrożność. Szef banku centralnego sygnalizuje gotowość do działania, ale decyzje będą uzależnione od kolejnych danych.

Nowy porządek walutowy: czy to już początek końca dominacji dolara?

Mimo wszystkich zawirowań, analitycy zgodnie twierdzą: era dolara się nie kończy, ale jego dominacja słabnie. Udział USD w światowych rezerwach spadł do 59% – najniższego poziomu od dekad. Wzrost znaczenia złota, euro oraz rozwój cyfrowych walut banków centralnych (CBDC) wpisuje się w trend wielowalutowego świata.

Szczególnie BRICS i inne gospodarki rozwijające się intensyfikują handel z pominięciem dolara. De-dolaryzacja nie oznacza nagłego upadku, lecz długoterminowe zmiany, które będą wymagały od USA nowego podejścia do polityki fiskalnej, monetarnej i handlowej.

Obecne wydarzenia na rynku walutowym to nie tylko efekt polityki Trumpa, ale sygnał głębszych zmian geopolitycznych i ekonomicznych. Jeśli kurs dolara nadal będzie spadać, USA mogą stanąć przed koniecznością zmiany struktury zadłużenia oraz strategii pozyskiwania inwestycji zagranicznych.

Co dalej z dolarem i rynkami?

Rok 2025 pokazuje, jak szybko zaufanie do dominujących walut może się załamać. Z jednej strony USA nadal dysponują potężną gospodarką, z drugiej – ich działania destabilizują globalny system. Inwestorzy reagują, szukając bezpieczeństwa poza dolarem, w tym w aktywach denominowanych w euro, złocie oraz obligacjach europejskich.

Choć pełna de-dolaryzacja wydaje się odległa, to kierunek zmian jest jednoznaczny. Kurs dolara, Fed, polityka Trumpa – to wszystko układa się w obraz świata, który staje się coraz mniej zależny od jednej waluty. A to może mieć dalekosiężne konsekwencje nie tylko dla rynków finansowych, ale i całego układu sił w globalnej gospodarce.

Powiązane tagi: Dolar amerykański Kurs dolara