Dolar w odwrocie, euro zyskuje – analitycy ostrzegają przed chaosem

Rynki finansowe
Na globalnych rynkach finansowych nie brakuje zmienności – od napięć handlowych między USA a Unią Europejską, przez osłabienie dolara, po dane makroekonomiczne z USA i strefy euro. Inwestorzy mierzą się z chaotyczną polityką handlową Donalda Trumpa, perspektywą cięć stóp procentowych w Europie oraz oczekiwaniami wobec kluczowych wyników spółek i decyzji OPEC+. W efekcie obserwujemy huśtawkę nastrojów, która odbija się na walutach, giełdach i surowcach.

  • Napięcia handlowe między USA a UE nadal wywołują turbulencje na rynkach, mimo tymczasowego zawieszenia ceł.

  • Dolar amerykański słabnie, a euro i jen zyskują na wartości, co podsyca spekulacje o przyszłych ruchach Fed.

  • Dane z USA i Europy pokazują wyraźny rozdźwięk między stabilizującym się rynkiem amerykańskim a pogarszającą się sytuacją w strefie euro.

Rynki finansowe w cieniu politycznych zawirowań

Ostatnie dni na rynkach finansowych upłynęły pod znakiem kolejnej rundy napięć na linii Waszyngton–Bruksela. Prezydent Donald Trump po raz kolejny zastosował znaną już strategię: najpierw zagroził wprowadzeniem 50-procentowych ceł na towary z Unii Europejskiej, by następnie – niemal w ostatniej chwili – przesunąć ich wdrożenie z 1 czerwca na 9 lipca. Ta zwrotna decyzja wywołała chwilową euforię na giełdach, jednak coraz częściej analitycy wskazują na zmęczenie inwestorów tego typu manewrami. Rynek staje się coraz mniej podatny na optymizm związany z tymczasowym zawieszeniem broni w wojnie handlowej.

W opinii wielu analityków, tzw. „Trump Pattern” – czyli eskalacja, groźba, a potem chwilowe wycofanie się z wcześniejszych zapowiedzi – podważa zaufanie do amerykańskiej polityki gospodarczej. Obserwowane w ostatnich dniach osłabienie dolara wydaje się być tego odzwierciedleniem.

Euro i dolar – rozbieżne ścieżki

Podczas gdy euro traciło na wartości na skutek słabych danych o aktywności gospodarczej w Europie, notowania EUR/USD pokazały dużą zmienność. Przedłużenie negocjacji handlowych przez Trumpa pomogło parze walutowej odbić się od wsparcia i przetestować opór w okolicach 1,1380 USD. Z technicznego punktu widzenia, utrzymanie się powyżej tego poziomu może otworzyć drogę do poziomów 1,1420 a nawet 1,1500 – oceniają analitycy rynku walutowego.

Indeksy PMI w Europie rozczarowały. Szczególnie martwi słabość sektora usługowego w Niemczech, gdzie wskaźnik PMI spadł do 47,2 punktu, co wskazuje na pogłębiającą się recesję. Dla porównania, amerykański sektor usługowy pokazał siłę – PMI wzrósł do 52,3, wyraźnie powyżej oczekiwań. To kolejny dowód na to, że gospodarka USA pozostaje bardziej odporna niż strefa euro.

Dolar pod presją – inwestorzy odwracają się od amerykańskiej waluty

Indeks dolara (DXY) zanotował największy tygodniowy spadek od początku kwietnia, a euro oraz funt umocniły się względem USD. Dolar traci również wobec japońskiego jena, co często interpretowane jest jako oznaka wzrostu awersji do ryzyka wśród globalnych inwestorów. Tę tendencję potęgują wątpliwości co do jakości polityki fiskalnej USA – m.in. przez przyjęcie nowego projektu cięć podatkowych i narastające obawy o zadłużenie federalne, które według niektórych szacunków może przekroczyć 36 bilionów dolarów.

Zdaniem analityków rynku walutowego, utrata dolara jako bezpiecznej przystani może mieć długofalowe konsekwencje dla całej architektury globalnych przepływów kapitałowych. W tle trwa także zjawisko „de-dollarization”, czyli ograniczania uzależnienia wielu państw od amerykańskiej waluty w handlu międzynarodowym.

Giełdy i złoto – mieszane nastroje

Na rynku akcji obserwowaliśmy typowy scenariusz: pierwszy szok po zapowiedzi ceł, potem odbicie po ich odsunięciu. Indeksy takie jak Stoxx Europe 600 oraz amerykańskie S&P 500 i Nasdaq 100 odzyskały straty z piątku. Jednak – jak wskazują zarządzający funduszami – siła odbić jest coraz słabsza, co może wskazywać na narastające znużenie inwestorów ciągłą niepewnością.

Na rynku złota również widać ostrożność. Mimo wcześniejszego odbicia, cena kruszcu zatrzymała się poniżej poziomu 3367 USD za uncję. Analitycy techniczni wskazują na potrzebę przebicia tego poziomu, aby złoto mogło kontynuować trend wzrostowy w kierunku rekordowych wartości. W przeciwnym razie możliwa jest korekta w okolice 3315 lub nawet 3280 USD.

Ropa naftowa: między OPEC+ a napięciami handlowymi

Ceny ropy Brent pozostają niestabilne – początkowo zyskały po decyzji Trumpa o przesunięciu ceł, ale potem zeszły poniżej 65 USD za baryłkę. Rynek wciąż obawia się zwiększonej podaży ze strony OPEC+, co może pogłębić presję na ceny. Jednocześnie nadal niejasne pozostają efekty rozmów USA z Iranem – możliwe porozumienie może wpłynąć na wzrost podaży ropy z Bliskiego Wschodu.

Inwestorzy czekają na wyniki Nvidia i dane inflacyjne

Kolejnym ważnym wydarzeniem dla rynków będzie publikacja wyników Nvidia Corp., które mogą zadecydować o nastrojach wokół sektora technologicznego i akcji wzrostowych. Spółka ta uważana jest za barometr hossy na fali sztucznej inteligencji, dlatego jej wyniki mogą mieć wpływ na szeroki rynek.

W piątek opublikowany zostanie także indeks PCE (Personal Consumption Expenditures) – preferowany przez Fed wskaźnik inflacji. Rynki oczekują wzrostu o 0,1% w ujęciu miesięcznym. Ewentualne odchylenie od prognoz może wpłynąć na oczekiwania dotyczące dalszych działań Fed w zakresie stóp procentowych.

Niepewność rządzi rynkami

Na rynkach finansowych wciąż dominuje niepewność związana z polityką handlową USA, różnicami w dynamice gospodarczej między USA a Europą oraz oczekiwaniami wobec decyzji OPEC+ i wyników spółek technologicznych. Inwestorzy stają przed koniecznością dostosowania strategii do zmiennych warunków rynkowych i chaotycznych decyzji politycznych. Ocenia się, że najbliższe tygodnie będą kluczowe dla ukształtowania kierunku, w jakim podążą rynki walutowe, giełdowe i surowcowe.

Źródło: MarketNews.pl