Eksplozja cen miedzi w USA – konsumenci odczują skutki już latem

Kopalnia miedzi
Rynek miedzi doświadcza bezprecedensowych turbulencji, które mogą wpłynąć na globalne łańcuchy dostaw, ceny dóbr konsumpcyjnych i tempo transformacji energetycznej. Zapowiedź 50-procentowych ceł na import miedzi do USA spowodowała rekordowe wzrosty cen i podsyciła niepewność na światowych rynkach. Analitycy oceniają, że skutki tej decyzji mogą być odczuwalne przez cały łańcuch – od producentów i importerów, aż po konsumentów.

  • USA zapowiadają wprowadzenie 50% ceł na importowaną miedź, co prowadzi do rekordowych wzrostów cen na amerykańskim rynku.

  • Różnice cenowe pomiędzy rynkiem amerykańskim a globalnym osiągają niespotykane wcześniej poziomy – nawet 2600 USD za tonę.

  • Analitycy ostrzegają przed destrukcją popytu, wzrostem kosztów produkcji i możliwym zastępowaniem miedzi tańszym aluminium.

Nowa fala ceł i rekordowe ceny miedzi w USA

Wprowadzenie 50-procentowego cła na miedź importowaną do USA to jedno z najbardziej kontrowersyjnych i potencjalnie brzemiennych w skutkach posunięć polityki handlowej Donalda Trumpa. Decyzja ta została ogłoszona podczas posiedzenia gabinetu prezydenta, a konkretna data wejścia w życie ceł pozostaje niejasna – według niektórych źródeł może to nastąpić już na przełomie lipca i sierpnia. Informacja ta natychmiastowo wywołała skok cen na amerykańskiej giełdzie Comex – notowania miedzi wzrosły aż o 13% w ciągu jednego dnia, osiągając rekordowe 5,69 USD za funt.

W tym samym czasie ceny na London Metal Exchange wzrosły jedynie o 0,3%, co tylko uwidacznia skalę rozbieżności. Premia cenowa Comex-LME wzrosła o 138%, osiągając poziom ponad 2600 USD za tonę. Analitycy przewidują, że jeśli cła wejdą w życie zgodnie z zapowiedzią, to już w sierpniu amerykańscy konsumenci mogą płacić nawet 15 000 USD za tonę miedzi – o 50% więcej niż na pozostałych rynkach.

Gospodarcze konsekwencje: inflacja kosztów i zagrożenie dla inwestycji

Miedź jest materiałem fundamentalnym dla współczesnej gospodarki – od infrastruktury energetycznej, przez elektronikę i motoryzację, po budownictwo i sektor obronny. Dlatego tak gwałtowny wzrost cen surowca może szybko przeniknąć do całej gospodarki.

Analitycy zwracają uwagę, że wzrost kosztów zostanie w większości przeniesiony na konsumentów. Droższa miedź oznacza wyższe ceny dla produktów takich jak lodówki, klimatyzatory, samochody czy urządzenia mobilne. W sektorze publicznym, wzrost kosztów infrastrukturalnych inwestycji może opóźnić lub ograniczyć realizację projektów, zwłaszcza w kontekście rosnącego długu publicznego i słabnącego dolara.

Ryzykiem jest także zjawisko tzw. destrukcji popytu. Wobec wyższych kosztów, niektóre firmy mogą zacząć zastępować miedź tańszym aluminium – materiałem bardziej podatnym na korozję, trudniejszym w utrzymaniu, ale w krótkim okresie ekonomicznie uzasadnionym wyborem.

Czy USA mogą zwiększyć krajową produkcję miedzi?

USA importują blisko połowę zużywanej miedzi – głównie z Chile, Kanady, Peru i Meksyku. Choć prezydent Trump deklaruje chęć zwiększenia krajowej produkcji, analitycy twierdzą, że wdrożenie nowych kopalń i rozbudowa infrastruktury wydobywczej może potrwać lata, a nawet dekady.

Na przeszkodzie stoją m.in. długotrwałe procedury środowiskowe i pozwolenia oraz ogromne koszty inwestycyjne, które wymagają stabilnych i długofalowych warunków rynkowych. Obecna decyzja jest więc postrzegana bardziej jako narzędzie presji politycznej niż rozwiązanie strukturalne problemów sektora.

Tymczasem już teraz obserwujemy zjawisko tzw. "front-loading", czyli przyspieszonych dostaw miedzi do USA przed wejściem ceł – amerykańskie magazyny notują nadzwyczajne wzrosty zapasów, a eksport z Europy i Azji gwałtownie przyspieszył.

Międzynarodowe napięcia i szerszy kontekst wojny handlowej

Wprowadzenie ceł na miedź to kolejny etap szerszej strategii handlowej administracji Trumpa, która obejmuje także farmaceutyki, półprzewodniki i drewno. W tym samym czasie zapowiedziano nowe cła na produkty z takich krajów jak Japonia, Korea Południowa, Indie, a także członkowie BRICS, m.in. Brazylia.

Analitycy twierdzą, że destabilizacja relacji handlowych z kluczowymi partnerami może doprowadzić do ograniczenia wymiany handlowej i dalszego wzrostu globalnej niepewności gospodarczej. Unia Europejska, Japonia i Korea Południowa już teraz próbują negocjować wyjątki lub preferencyjne traktowanie. Niemniej jednak wiele państw przygotowuje się do ewentualnych działań odwetowych.

Niepokój budzi również brak spójności komunikacyjnej Białego Domu – częste zmiany deklaracji, brak konkretnych dat i niejednoznaczne komunikaty sprawiają, że globalne rynki muszą na bieżąco reagować na niepewność polityczną.

Źródło: MarketNews.pl
Powiązane tagi: Miedź Cena miedzi