USA na krawędzi? Rynki w szoku po planach Trumpa i skoku rentowności obligacji

-
Rosnące rentowności obligacji USA odzwierciedlają narastające obawy o stabilność fiskalną kraju.
-
Nowa ustawa podatkowa Trumpa budzi kontrowersje, może zwiększyć zadłużenie o 3,8–5 bilionów dolarów.
-
Rynki akcji, dolar i obligacje pod presją – inwestorzy szukają alternatyw w złocie, jenie i Bitcoinie.
Chaos fiskalny w USA i reakcja rynków
Narastające obawy o trajektorię zadłużenia Stanów Zjednoczonych wywołały poważne zamieszanie na rynku obligacji. Rentowność 30-letnich obligacji skarbowych przekroczyła psychologiczny poziom 5%, osiągając 5,13% – najwyżej od października 2023 roku. Jak oceniają analitycy, to efekt słabego popytu na obligacje w ostatnich aukcjach oraz ogólnego zaniepokojenia polityką fiskalną USA.
Ustawa podatkowa forsowana przez prezydenta Trumpa – zawierająca jednocześnie cięcia podatkowe i wzrost wydatków wojskowych – może zwiększyć dług publiczny o 3,8 do nawet 5 bilionów dolarów w ciągu dekady. Analitycy obawiają się, że tego typu działania osłabią zaufanie inwestorów do amerykańskiego długu.
Zwiększona podaż obligacji oraz ograniczona chęć ich zakupu przez inwestorów – szczególnie z zagranicy – może wywołać dalszy wzrost rentowności, co podnosi koszty kredytu w całej gospodarce. Jak twierdzą eksperci z Citi, "narracja może się szybko przesunąć z optymizmu handlowego na negatywne skutki budżetowe".
Wpływ na dolara i politykę monetarną
Mimo wzrostu rentowności, dolar amerykański osłabł względem jena, osiągając najniższy poziom od dwóch tygodni. Inwestorzy – w obliczu amerykańskiego deficytu – odwracają się od dolara, co może oznaczać problem dla jego pozycji jako globalnej waluty rezerwowej.
Tzw. "Sell America" – czyli wyprzedaż amerykańskich aktywów – stało się dominującym tematem na rynkach. Zjawisko to potęgują obawy o recesję i ograniczone możliwości fiskalne rządu USA w jej przypadku. Jak oceniają analitycy BNP Paribas, ewentualne spowolnienie mogłoby być głębsze i dłuższe niż wcześniejsze cykle gospodarcze.
Rynek pracy wciąż stabilny, ale z sygnałami ostrzegawczymi
Pomimo zawirowań fiskalnych i geopolitycznych, dane z rynku pracy nie wskazują jeszcze na radykalne pogorszenie. Liczba nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych wyniosła 227 tys., co jest wynikiem lepszym od oczekiwań.
Jednak ekonomiści przewidują, że w drugiej połowie 2025 r. mogą pojawić się oznaki spowolnienia – szczególnie jeśli utrzymają się cła importowe, które wpływają negatywnie na popyt i łańcuchy dostaw. Średni czas pozostawania bez pracy wzrósł do 10,4 tygodnia, co może świadczyć o rosnących trudnościach z ponownym zatrudnieniem.
Rynek akcji pod presją
Główne indeksy giełdowe w USA doświadczyły znaczących spadków: Dow Jones spadł o ponad 800 punktów, S&P 500 o 1,6%, a Nasdaq o 1,4%. Przyczyną były zarówno obawy o przyszłość fiskalną kraju, jak i nieudane aukcje obligacji 20-letnich.
W Europie sytuacja również nie napawa optymizmem. Indeksy w Londynie, Paryżu czy Frankfurcie straciły od 0,75% do 1%, a dane PMI sugerują kurczenie się aktywności gospodarczej w strefie euro.
Bitcoin i złoto – beneficjenci niepokoju
W obliczu utraty zaufania do amerykańskiego systemu fiskalnego i osłabienia dolara, inwestorzy szukają alternatyw. Bitcoin osiągnął nowy rekord, przekraczając 112 000 USD, co analitycy tłumaczą nie tylko zainteresowaniem kryptowalutami, ale także oczekiwaniem na regulacje stablecoinów i ucieczką od dolara.
Cena złota również wzrosła, osiągając poziom powyżej 3 300 USD za uncję. Analitycy podkreślają, że jest to klasyczna reakcja rynku w okresach niepewności fiskalnej i monetarnej.
Presja zewnętrzna: Europa, Japonia i surowce
Nie tylko USA zmagają się z rosnącym zadłużeniem – Japonia notuje rekordowe rentowności obligacji 30-letnich, a Wielka Brytania raportuje wyższe niż oczekiwane poziomy zapożyczenia.
Na rynku surowców również widać napięcia. Ceny ropy spadły po doniesieniach o możliwym porozumieniu nuklearnym między USA a Iranem, mimo wcześniejszych zysków związanych z geopolitycznymi napięciami na Bliskim Wschodzie.
Rynki finansowe znalazły się w punkcie zwrotnym. Analitycy wskazują, że kombinacja wzrostu długu publicznego, niestabilności politycznej oraz braku zaufania inwestorów do amerykańskich aktywów może zapoczątkować dłuższy okres podwyższonej zmienności. W centrum uwagi pozostają: dolar, rynek obligacji oraz reakcje banków centralnych na inflacyjne skutki polityki fiskalnej USA.