Cła Trumpa uderzają w portfele: ceny w sklepach pójdą w górę szybciej, niż myślisz

-
Nowe cła i napięcia handlowe mogą doprowadzić do dalszego wzrostu cen konsumenckich w USA i zaostrzenia globalnych relacji gospodarczych.
-
Walmart ostrzega przed podwyżkami cen w wyniku rosnących kosztów importu i niepewności związanej z polityką handlową USA.
-
Apple pod presją Donalda Trumpa ma ograniczyć produkcję w Indiach na rzecz zwiększenia obecności produkcyjnej w USA.
Cła wracają na pierwszy plan
Administracja Donalda Trumpa zapowiedziała wprowadzenie nowych stawek celnych dla partnerów handlowych USA. Jak twierdzą analitycy, planowane zmiany wpisują się w szerszą strategię ochrony amerykańskiego rynku i zwiększenia wpływów z ceł. Sam Trump podkreśla, że nowe regulacje będą "sprawiedliwe", ale niezbędne do utrzymania równowagi w handlu międzynarodowym.
Obecne napięcia handlowe, szczególnie z Chinami i Indiami, przypominają sytuację z poprzednich lat, kiedy to wojny celne powodowały znaczne wahania na giełdach i wpływały na decyzje inwestycyjne globalnych korporacji. Obecna 90-dniowa przerwa w taryfach z Chinami może nie wystarczyć, by uspokoić nastroje – wielu obserwatorów obawia się, że po jej zakończeniu cła powrócą z większą siłą.
Walmart ostrzega: ceny pójdą w górę
Jako największy prywatny pracodawca i detalista w USA, Walmart pełni funkcję barometru amerykańskiego konsumenta. Firma ostrzegła, że już pod koniec maja mogą pojawić się pierwsze widoczne podwyżki cen wynikające z kosztów ceł. Podwyżki obejmą zarówno produkty spożywcze (banany, kawa, awokado), jak i elektronikę – szczególnie tę importowaną z Chin.
Jak zauważają analitycy, sytuacja Walmartu pokazuje, że nawet giganci rynku nie są "odporni" na konsekwencje wojny handlowej. Mniejsze firmy, które nie mają podobnej siły negocjacyjnej ani elastyczności operacyjnej, mogą nie przetrwać tej fali inflacji kosztowej. Zmiany taryf i zakłócenia łańcuchów dostaw mogą doprowadzić do przyspieszonej konsolidacji rynku, gdzie słabsi gracze zostaną wypchnięci przez silniejsze podmioty.
Pomimo rosnących przychodów i zysków, Walmart nie przedstawił prognoz zysku na najbliższy kwartał. Według firmy "zakres możliwych scenariuszy jest zbyt szeroki, by publikować wiążące prognozy".
Apple i presja polityczna na relokację produkcji
Na celowniku polityki Trumpa znalazła się również firma Apple, która od kilku lat intensyfikuje produkcję iPhone’ów w Indiach, by zmniejszyć uzależnienie od Chin. Jednak prezydent USA wprost zakomunikował Timowi Cookowi, że nie chce, aby urządzenia na rynek amerykański były produkowane w Indiach. Jak stwierdził, „jeśli chcesz produkować na rynek indyjski – nie ma problemu, ale dla USA – rób to w USA”.
Analitycy wskazują, że produkcja iPhone’ów w USA jest obecnie praktycznie niewykonalna z uwagi na brak odpowiednich kompetencji, infrastruktury i wyższe koszty pracy. Szacuje się, że iPhone produkowany w pełni w USA mógłby kosztować nawet od 1500 do 3500 dolarów.
Apple, które zainwestowało już miliardy w rozwój produkcji w Indiach i Wietnamie, stoi przed trudnym wyborem między ekonomiczną racjonalnością a politycznymi naciskami. Firma zapewnia, że zwiększy produkcję w USA, ale eksperci są zgodni – pełne przeniesienie produkcji będzie długotrwałe i bardzo kosztowne.
Presja na cały sektor detaliczny
Nie tylko Walmart odczuwa skutki nowej polityki celnej. Adidas, Mattel, Procter & Gamble i inni dostawcy już zapowiedzieli lub wprowadzili podwyżki cen. Eksperci prognozują, że ceny żywności mogą wzrosnąć o 3–5%, a produktów z globalnym łańcuchem dostaw nawet o 7% jeszcze w tym roku.
Według analityków, "jeśli Walmart – gigant o największej sile zakupowej – zapowiada wzrosty, to reszta rynku nie ma innego wyjścia, jak pójść tą samą drogą".
Niepewność nadal dominuje
Jak wskazują najnowsze dane, sprzedaż detaliczna w USA wzrosła w kwietniu jedynie o 0,1%, co sugeruje, że konsumenci zaczęli ograniczać wydatki w oczekiwaniu na wzrost cen. Jednocześnie amerykańskie firmy coraz częściej wstrzymują się z podawaniem prognoz finansowych na kolejne kwartały, nie wiedząc, jak zachowa się administracja Trumpa w zakresie polityki handlowej.
Rynki finansowe wchodzą w kolejny okres niepewności, w którym na pierwszy plan wysuwają się nie tylko kwestie gospodarcze, ale też czysto polityczne decyzje dotyczące ceł i produkcji przemysłowej. Zarówno inwestorzy, jak i konsumenci muszą przygotować się na dalsze turbulencje – rosnące ceny, zmiany strategii firm i możliwe zaburzenia w globalnym handlu.