Umowa o pracę głównie dla cudzoziemców?
Cudzoziemcy będą zatrudniani na etat
Prawdopodobnie jeszcze tylko ponad miesiąc cudzoziemcy podejmujący pracę w Polsce będą mogli pracować w oparciu o umowę zlecenie. Nowa wersja projektu ustawy o zatrudnianiu cudzoziemców, która została przygotowana przez Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej zawiera zapis, który pozwala na zatrudnianie cudzoziemców wyłącznie na podstawie umowy o pracę. Zmiana ma zostać wprowadzona 1 stycznia 2025 roku.
Co ważne, procedura wydawania zezwoleń na pracę dla cudzoziemców zostanie zelektronizowana, co obejmie cały proces od złożenia wniosku do odbioru decyzji, w tym możliwość elektronicznego zaskarżania decyzji odmownej. Przedsiębiorcy będą zobowiązani do tego, aby założyć konto w serwisie praca.gov.pl w celu kontaktu z organami. Nowy system teleinformatyczny będzie połączony z bazą wynagrodzeń, co z kolei umożliwi ocenę, czy oferowane wynagrodzenie odpowiada rynkowemu standardowi. System zintegrowany z innymi instytucjami (m.in. ZUS, KAS, PIP) będzie też gromadził dane dotyczące zezwoleń na pracę oraz monitorował rzeczywiste powierzenie pracy cudzoziemcowi, uwzględniając informacje o wjazdach i wyjazdach oraz płatnościach składek na ubezpieczenie społeczne.
Przedsiębiorcy pominięci przy ustalaniu nowych zasad zatrudnia cudzoziemców
Zapowiadane zmiany nie wszystkim odpowiadają. Przedsiębiorcy zarzucają resortowi, że nowe zapisy w projekcie ustawy o zatrudnianiu cudzoziemców mocno ograniczą im prowadzenie działalności gospodarczej. Zastrzeżenie do przepisu dopuszczającego zatrudnianie cudzoziemców wyłącznie na podstawie umów o pracę zgłaszała już wczesną jesienią rzeczniczka MŚP Agnieszka Majewska. W piśmie wysłanym do minister Agnieszki Dziemianowicz-Bąk wskazano, że nowe zapisy zostały wprowadzone do projektu już po zakończeniu konsultacji publicznych. A co za tym idzie: przedsiębiorcy nie mieli okazji odnieść się do rozwiązania, które tak mocno ingeruje w rynek pracy. Majewska zaznaczyła w piśmie, że zaistniała sytuacja jest tym bardziej problematyczna, iż ma wejść w życie już 1 stycznia 2025 roku. „W związku z czym zawartym w niej przepisom będzie można zarzucić zarówno brak skonsultowania ich z zainteresowanymi podmiotami, jak i pozbawienie tych podmiotów czasu na odpowiednie przygotowanie się na wprowadzane zmiany” - napisała rzeczniczka MŚP.
Proponowane przez resort pracy zmiany w zakresie ograniczenia możliwości zatrudnienia cudzoziemców w ramach zezwolenia na pracę bądź oświadczenia o powierzeniu pracy cudzoziemcowi tylko do umów o pracę, spotkało się również z krytyką Konfederacji Lewiatan. - Takie rozwiązanie ogranicza elastyczność obu stron – zarówno cudzoziemców, jak i podmiotów planujących powierzenie im pracy, a w rezultacie może powodować wzrost liczby nadużyć bądź zmniejszyć atrakcyjność naszego rynku dla imigrantów zarobkowych – komentuje Nadia Winiarska, ekspertka w Departamencie Pracy Konfederacji Lewiatan. Podkreśla jednocześnie, że w wielu branżach umowy prawa cywilnego mają swoje uzasadnienie ze względu na rodzaj świadczony usług i sposób ich wykonywania.
- Ta forma współpracy jest stosowana m.in. w takich branżach, jak opieka zdrowotna, pomoc społeczna lub budownictwo. Usunięcie umów prawa cywilnego z całego systemu gospodarczego jest działaniem nieuzasadnionym i szkodliwym. Tymczasem ocena skutków regulacji w żaden sposób nie odnosi się do społeczno-ekonomicznych skutków takiej reglamentacji zatrudnienia cudzoziemców – wskazuje Winiarska. Zwraca też uwagę na sposób procedowania projektu ustawy. - Zasadnicze zmiany zostały wprowadzone do projektu ustawy już po zakończeniu etapu konsultacji publicznych i uzgodnień, co narusza w naszej ocenie standardy rządowego procesu legislacyjnego – dodaje ekspertka.
Ministerstwa nie są zgodne
Przepisy zaproponowane przez resort pracy krytycznie ocenia zarówno Ministerstwo Rozwoju i Technologii, jak i Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Oba resorty są przeciwne proponowanym przez resort rodziny i pracy limitom zezwoleń na pracę dla cudzoziemców. W ocenie jednego z resortów jest to „dowód na gospodarkę centralnie planowaną”. Dosłownie tych słów użył Krzysztof Paszyk, minister rozwoju i technologii. Szykowane zmiany w projekcie ustawy i szybki termin ich wdrożenia, przy jednoczesnym braku konsultacji aprobaty przez podmioty najbardziej zainteresowane tym tematem, są o tyle znaczące, iż kary za nielegalne zatrudnianie cudzoziemców są wysokie. Projekt przewiduje kary w wysokości od 500 zł do 30 tys. zł.
Chcąc działać zgodnie z prawem, a jednocześnie uniknąć kar, przedsiębiorcy będą musieli ponieść koszt. W przypadku tych firm, które mają podpisane umowy zlecenia z wieloma przedsiębiorcami, zamiana charakteru umów na umowy o pracę może być nieakceptowalna.
- Wejście w życie nowych zapisów projektu ustawy o zatrudnianiu cudzoziemców oznacza dla przedsiębiorców ogromny koszt, którego wcześniej nie brali pod uwagę. Część spółek będzie zmuszona ograniczyć zatrudnienie, co z kolei może zaburzyć procesy w tych firmach i wpłynąć na nie niekorzystnie. Rozwiązaniem tego problemu może być wspieranie się instrumentami finansowymi, jak na przykład faktoringiem. Warto wziąć to pod uwagę, zwłaszcza, że zostało niewiele czasu na dostosowanie się do tych zmian - mówi Ewa Gawrońska-Micuń, country manager Polska, dyrektor strategiczna CEE, Bibby Financial Services.
Czy Konfederacja Lewiatan widzi jakieś wyjście z tej sytuacji? - Zmiana ta powinna zostać usunięta z projektu ustawy – mówi wprost Nadia Winiarska. - Kwestia stosowania umów prawa cywilnego na polskim rynku pracy może być przedmiotem do odrębnej dyskusji, a nie „wyrywkowej”, uznaniowej regulacji dotyczącej zatrudnienia części cudzoziemców. W ramach prac nad ustawą dotyczącą zatrudnienia cudzoziemców nie powinno się podawać ocenie różnych podstaw współpracy, bez analizy szerszego kontekstu prawnego i rynkowego – argumentuje rozmówczyni. Podkreśla, że pracodawcy od dłuższego czasu wskazują na konieczność większej efektywności kontroli zatrudnienia cudzoziemców w podmiotach, które z nielegalnego ich zatrudnienia uczyniły podstawę swojego działania. - Obecnie kontrole w głównej mierze dotyczą dużych i średnich pracodawców, od lat działających na polskim rynku, w których przypadku może dochodzić do sporadycznych pomyłek. Zatem nie kwestia stosowania umów prawa cywilnego a zwiększenie środków, zdolności działania instytucji kontrolnych powinno być celem projektodawców – komentuje Winiarska.
Będzie więcej czasu na dostosowanie?
Wiele wskazuje na to, że nowe zasady zatrudniania obcokrajowców nie wejdą w życie 1 stycznia 2025 roku, jak początkowo zapowiadano. Jak podał w połowie listopada serwis gazetaprawna.pl, Ewa Flaszyńska, dyrektor departamentu rynku pracy Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, na posiedzeniu sejmowej podkomisji stałej do spraw przedsiębiorczości, poinformowała, że zmiany nie nastąpią wraz z rozpoczęciem nowego roku. „Zapisaliśmy w Krajowym Planie Odbudowy, że ustawa realizująca kamienie milowe powinna wejść w życie 1 stycznia 2025 r. Nie została ona jednak jeszcze przyjęta przez Radę Ministrów, a mamy już listopad, więc nie zdąży wejść w życie od Nowego Roku. Myślę, że zacznie obowiązywać jeszcze w I kwartale 2025 roku, ale pewne przesunięcie będzie” - powiedziała Ewa Flaszyńska,
Na tym samym posiedzeniu przedstawicielka resortu zaznaczyła, że w projekcie ustawy „przewidziano różne korzyści dla przedsiębiorców, o które ci sami wnioskowali”. „Wszystkim zależało na tym, aby procedury dotyczące legalizacji zatrudniania obco krajowców były w pełni zinformatyzowane, bo to przyspieszy ten proces. Ponadto projekt przewiduje likwidację testu rynku pracy. Polega on na sprawdzeniu przed wydaniem zgody na zatrudnienie cudzoziemca, czy tę pracę mógłby podjąć Polak. Dziś wymóg ten niepotrzebnie wydłuża procedurę” - podkreśliła Flaszyńska.
Ile czasu przedsiębiorcy potrzebują na dopasowanie się do zapowiedzianych zmian? Nie ma na to jednoznacznej odpowiedzi. - Wprowadzenie tak istotnych zmian już w przyszłym roku wydaje się trudne do zrealizowania – ocenia Nadia Winiarska. Zaznacza przy tym, że wprowadzanie takiej regulacji powinno zostać poprzedzone szczegółową analizą sytuacji rynkowej, potencjalnych skutków gospodarczych oraz powodów, dla których cudzoziemcy często wybierają umowy cywilnoprawne. - Postulujemy również przeprowadzenie szerokiej dyskusji z udziałem strony społecznej, ponieważ proponowane przepisy mogą dotknąć pracodawców, w szczególności tych działających w sektorze MŚP – dodaje ekspertka Konfederacji Lewiatan.
INFORMACJE O MARCE
Bibby Financial Services jest spółką faktoringową, częścią Bibby Line Group – niezależnej brytyjskiej grupy firm. Bibby Financial Services od 40 lat dostarcza przedsiębiorcom różne narzędzia finansowe, wspierające stabilne funkcjonowanie i rozwój.
W Polsce firma funkcjonuje od 2002 roku. Pracuje w trzech oddziałach w Warszawie, Poznaniu i Katowicach, które swoim zasięgiem obejmują cały kraj. Firma jest niezależna od banków. Należy do Polskiego Związku Faktorów oraz największego międzynarodowego zrzeszenia faktorów International Factors Group. Więcej na www.bibbyfinancialservices.pl